Kalarepa duszona w pomidorach

Potrzebna nam będzie kalarepa, bądź kalarep kilka. Najlepiej z listkami. Jeśli kupujecie kalarepę na jakimś targu to jest możliwe, że sprzedawca nie wyrzucił tych liści i Wam je po prostu da gratis. Ja tym razem miałam pecha, pani stwierdziła, że liście już wyrzuciła.

 Szkoda, że liście kalarepy są tak niedocenianie. Nie dość, że są smaczne to jeszcze mają mnóstwo wartości odżywczych. No ale o wartościach odżywczych jak będziecie chcieli opowie Wam wujek google. Ciocia Surri natomiast napisze jak rzeczoną kalarepę robiła.

Do dania użyłam:
  • Trzy małe kalarepy
  • Pół kilograma pomidorów
  • Ryż/ kasza
  • Sól
  • Pieprz
  • Szczypior (taki gruby co z cebul wyrasta)
 Kalarepę obieramy ze skórki. Obraną kroimy w plastry ,,kotletowe" o grubości około pół centymetra.
Dalej plastry kładziemy na patelni na rozgrzany tłuszcz i obsmażamy z obydwóch stron na średnim ogniu.
Po chwili kalarepa się zarumieni i będzie miękka. Jest to odpowiedni czas na dodanie pomidorów.

Pomidory pozbawiamy skórki i pokrojone na mniejsze części wrzucamy na patelnię z kalarepą.
Moje lenistwo posunęło się do tego stopnia, że pomidory kroiłam wprost nad patelnią
Posoliłam, a pod koniec duszenia dodałam pieprz oraz posiekany szczypior.

Kalarepa taka doskonale komponuje się z ryżami i kaszami i tu wrócę do kalarepich listków.
Kalarepie listki się myje, sieka i dodaje do gotowania kaszy ryżu/kaszy.
Wygląda to tak:
Jedna część kaszy/ryżu z posiekanymi listkami
Trzy części wody
Szczypta soli
 Gotujemy na małym ogniu broń Sojo nie mieszając, aż do wygotowania wody.

Połączenie duszonej kalarepy z tak zrobionym ryżem/ kaszą jest jak dla mnie fenomenalne.
Ja jak już pisałam listków nie posiadałam, ale danie i tak wyszło bardzo przyjemne.


Komentarze

  1. Bomba jak dla mnie:) Wczoraj dorwałam w sklepie przecenione w dzień przedświąteczhny kalarepki, co prawda bez listków, i mam otwarty słoik z własnoręcznie wyhodowanymi i wekowanymi zeszłorocznie pomidorami:) A co to tam się żółci na kapuścianym, bodajże, listku?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na listku sałaty odpoczywa patison konserwowy w towarzystwie czarnej oliwki :)

    Nie próbowałam nigdy z pomidorami ze słoja, ale z surowych smakuje wybornie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zrobiłam już trzy razy, dałam pomidory z puchy. bomba, pycha, szał! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzisiaj robie. Skladniki juz przygotowane

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz