Jaglanka- weganka. Czyli, kotleciki z kaszy jaglanej.

Mam ostatnio problem z jedzeniem kaszy. Jakakolwiek by to nie była kasza, nawet ukochany przeze mnie kiedyś kuskus. Po paru kęsach zwyczajnie odstawiam. Z tak zostawionej ostatnio kaszy jaglanej postanowiłam zrobić kotlety. To był strzał w dziesiątkę. Mniej zdrowa, smażona, okrąglutka forma kaszy pieściła moje kubki smakowe.

Były to tzw. kotlety resztkowe robione spontanicznie, więc nie będzie laboratoryjnego przepisu z odmierzonymi porcjami.

Użyłam:
  • Kaszę jaglankę ( W garnczku miałam ją już ugotowaną. To było kilka solidnych łyżek stołowych. Stawiam na to, że dzień wcześniej było ugotowane ok pół szklanki kaszy).
  • Przecier pomidorowy (ok 2 łyżki)
  • 2 średnie cebule
  • Duży ząbek czosnku
  • Przyprawy (pieprz, sól, kurkuma, ,,przyprawa do ryb", papryka chili w proszku, oregano)
  • Tarta bułka
  • Olej do smażenia
Do kaszy jaglanej dolałam ok. 2 łyżek przecieru pomidorowego. Tak dla koloru. Efekt był demoniczny. Narzeczony stwierdził, że pulpa wygląda jak mięso mielone.
Cebule posiekałam wysmażyłam i dodałam do kaszy. Utarłam ząbek czosnku (można przecisnąć przez praskę, ja mam beznadziejną, więc trę na malutkiej tareczce którą mam przy obieraczce do warzyw). Dodałam sól,  pieprz, paprykę chili, odrobinę oregano. Wszystko razem wymieszałam. Było ciut za luźne, więc dosypałam trochę tartej bułki. Osiągnąwszy satysfakcjonującą konsystencję formowałam małe kulki a' la klopsy.

Kulki rozpłaszczałam na talerzu z tartą bułką wymieszaną ze szczyptą kurkumy i przyprawą do ryb. Wysmażyłam na patelni na rozgrzanym tłuszczu.

Kotleciki wyszły nad wyraz dobre. Idealnie pasowały do klasycznego zestawu:
Ziemniaki, surówka, kotlet

Tutaj z ćwikłą, kiszonym ogórkiem i z sosem grzybowym


Komentarze

  1. Fajną jesteś z tym "wysmażaniem" tej jaglanki... Muszę zacząć też próbować te wynalazki. Pierwsze będą jakieś pasty i właśnie kotleciki ... Pozdrawiam ciepło z Pięknej Brytyjskiej Kolumbii, Canada

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz