Sojonez jest doskonałym dodatkiem do sałatek, kanapek, weganburgerów. Nawet pomijając względy etyczne, jest o niebo lepszy od tradycyjnego majonezu, jest lżejszy i nie budzi lęków o cholesterol.
No dobra, do rzeczy. Jest to najtradycyjniejszy sojonez rodem z Puszki wzięty. Występuje też pewnie na niezliczonej ilości blogów (no i dobrze), ale u mnie też musi być :)
Składniki na około litr majosojonezu:
W puszkowym przepisie są dwie szklanki, ale ja leje po prostu do czasu, aż jestem zadowolona z konsystencji.
Kopiuję z puszki cenną uwagę:
Należy majonez potraktować blenderem (takim zanurzeniowym, tzw. żyrafą), bo używając miksera (końcówek do mieszania ciasta) nie uzyska się gęstej konsystencji.
I to jest wszystko. Wszelakie majonezy z ziemniaka, fasoli i inne wynalazki, w tym majonez klasyczny mogą się schować.
Potwierdzone również przez tradycjonożerców i Surrykatkę :)
No dobra, do rzeczy. Jest to najtradycyjniejszy sojonez rodem z Puszki wzięty. Występuje też pewnie na niezliczonej ilości blogów (no i dobrze), ale u mnie też musi być :)
Składniki na około litr majosojonezu:
- Szklanka mleka sojowego (koniecznie unsweetened; znam harpaganów, co robią sojonez z słodkiego mleka sojowego - dla mnie jest to profanacja równa piwu z sokiem)
- Łyżka octu
- 1- 2 łyżki musztardy
- ok. 2 szklanki oleju
- Sól i pieprz
- Ząbek czosnku (nie więcej, bo wyjdzie nam sos czosnkowy). Zamiast czosnku można dać łyżkę octu czosnkowego, a nawet całkowicie czosnek odpuścić.
W puszkowym przepisie są dwie szklanki, ale ja leje po prostu do czasu, aż jestem zadowolona z konsystencji.
Kopiuję z puszki cenną uwagę:
Należy majonez potraktować blenderem (takim zanurzeniowym, tzw. żyrafą), bo używając miksera (końcówek do mieszania ciasta) nie uzyska się gęstej konsystencji.
I to jest wszystko. Wszelakie majonezy z ziemniaka, fasoli i inne wynalazki, w tym majonez klasyczny mogą się schować.
Potwierdzone również przez tradycjonożerców i Surrykatkę :)
Radzę nie dawać czosnku w ogóle jeśli ma zastąpić tradycyjny majonez (np w salatce warzywnej). A poza tym Surri ze slodkiego Alpro (tego niebieskiego) jest moim zdaniem OK, bo majonez ma byc troche słodki :P
OdpowiedzUsuńSzczerze to tego czosnku nie czuć. Niestety dla mnie sojonez na słodkim mleku jest nie do przyjęcia. Ale co kto lubi ;)
OdpowiedzUsuńPóki co opinie tradycjoneżerców i roślinożerców jednoznacznie mówią, że jest to dobry majonez który smakuje jak majonez 8-)
Super :) mam tylko pytanie ile czasu taki majonez mozna przechowywac w lodowce ?
OdpowiedzUsuńRobię sojonez od zawsze wg przepisu Surri- wychodzi idealny, aż łyżka stoi :D ważna jest duża moc blendera, bo kiedy miałam słabszy musiałam się więcej namęczyć. No i niestety trzeba się też wykosztować na Alpro Unsweetened- czasami wychodzi też z mleka z netto, ale, niestety, nie zawsze.
OdpowiedzUsuńdałam mniej musztardy bo ja nie musztardowa i dodałam trochę płatków drożdżowych i czosnek granulowany,miazga :D juz smakuje jak jajeczny majonez a jakby dodał czarną sól to już wogóle,nawet nie wiem czy bardziej jajecznie bym chciała ale z ciekawości trza wypróbować.dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńmimo słodkiego mleka, walcząc przyprawami - wyszło, super :D
OdpowiedzUsuńCiesze się, że się udało :)
UsuńPoddaje się, to jest naprawdę najlepszy majonez ever :)
OdpowiedzUsuń