Tym razem przyszedł czas na obiad bardziej tradycyjny.
Ot pyry, kapucha i kotlet.
Zachciało mi się zrobić, chociaż nigdy wcześniej nie jadłam, kotletów z soczewicy i ryżu
Gdzieś kiedyś, prawdopodobnie tutaj przewijał mi się podobny przepis. Musiał, nie możliwe żebym sama wpadła na coś tak genialnego.
W swoim surrykacim zwyczaju wzięłam tyle ile mi się podobało czerwonej soczewicy
Swoją drogą śliczna z niej bestia
Pi razy soczewica wzięłam podobną ilość białego ryżu
Ugotowałam je w osobnych garnczkach, osolonej wodzie, aż do utraty tej wody i oczywiście miękkości.
Zrobiły się dwie breje.
Połączyłam je w jedną breję. Breja była trochę za luźna więc dosypałam tam tartej bułki. Gdy już byłam zadowolona z konsystencji wmieliłam tam dużą szczyptę suszonych pomidorków, pieprzu, dosypałam trochę trochę suszonej cebuli i czosnku.
Z tak przygotowanej masy uformowałam kulki. Kulki rozpłaszczałam na talerzu posypanym tartą bułką.
Z talerza droga jest tylko jedna i prowadzi na patelnię z rozgrzanym tłuszczem.
Nieskromnie napiszę, że kotlety wyszły rewelacyjne.
Następnym razem chyba wykorzystam je do burgerów.
No ale póki co poszły tak jak pisałam, klasycznie, do pyrów i surówki z czerwonej kapusty
Ot pyry, kapucha i kotlet.
Zachciało mi się zrobić, chociaż nigdy wcześniej nie jadłam, kotletów z soczewicy i ryżu
Gdzieś kiedyś, prawdopodobnie tutaj przewijał mi się podobny przepis. Musiał, nie możliwe żebym sama wpadła na coś tak genialnego.
W swoim surrykacim zwyczaju wzięłam tyle ile mi się podobało czerwonej soczewicy
Swoją drogą śliczna z niej bestia
Pi razy soczewica wzięłam podobną ilość białego ryżu
Ugotowałam je w osobnych garnczkach, osolonej wodzie, aż do utraty tej wody i oczywiście miękkości.
Zrobiły się dwie breje.
Połączyłam je w jedną breję. Breja była trochę za luźna więc dosypałam tam tartej bułki. Gdy już byłam zadowolona z konsystencji wmieliłam tam dużą szczyptę suszonych pomidorków, pieprzu, dosypałam trochę trochę suszonej cebuli i czosnku.
Z tak przygotowanej masy uformowałam kulki. Kulki rozpłaszczałam na talerzu posypanym tartą bułką.
Z talerza droga jest tylko jedna i prowadzi na patelnię z rozgrzanym tłuszczem.
Nieskromnie napiszę, że kotlety wyszły rewelacyjne.
Następnym razem chyba wykorzystam je do burgerów.
No ale póki co poszły tak jak pisałam, klasycznie, do pyrów i surówki z czerwonej kapusty
bardzo sugestywny ten Twój przepis - zaśliniłam się czytając ;P
OdpowiedzUsuńpodobne kotlety robiłam ale chyba z pęczaku i z pewnością bez pomidorów suszonych
muszę spróbować Twojej wersji :)
Przepyszne mi wyszły! Ale następnym razem spróbuję z samej soczewicy, bo jem za wiele węgli, a za mało białka. Przepis świetny, łatwy i szybki. :)
OdpowiedzUsuńJeśli z samej soczewicy to przepis mojego znajomego miażdży system
OdpowiedzUsuńSkładniki:
6 łyżek stołowych czerwonej soczewicy (około 12 – 15 kotlecików)
Mały cebula lub ząbek czosnku, ewentualnie czosnek suszony ¼ łyżeczki
½ łyżeczki zmielonego kminu rzymskiego (uprażonego wcześniej na suchej patelni), może być kminek, ale całkowicie zmienia smak potrawy
Szczypta cząbru, szczypta bazylii, szczypta zmielonych liści curry (lub gotowe curry, choć to już nie to samo), można dodać trochę mielonej kozieradki , sól
Mąka razowa lub graham
Olej do smażenia
Sposób przygotowania:
Ugotować soczewicę w niewielkiej ilości wody, gotować około 15 min do prawie całkowitego odparowania wody (po zamieszaniu, soczewica ma mieć konsystencję dość gęstej pasty). Dodać posiekany lub wyciśnięty czosnek (albo zamienniki), dodać resztę przypraw. Dosypać mąkę razową niewielką ilość, wymieszać, jeśli za rzadkie dosypać jeszcze troszkę (ciasto powinno lekko kleić się do dłoni). Uformować kulki mnie wychodzi ok. 12, rozgrzać olej na patelni, przed wrzuceniem na olej kuleczki zgnieść, uformować placuszki grubości do ok. 1 cm nie grubsze (bo mogą być niedosmażone w środku).
Smażyć na średnim ogniu, na złotobrązowy kolor z obu stron, podawać prosto z patelni (wtedy najsmaczniejsze) z ziemniaczkami i surówką.
pewnie go kiedyś wrzucę w formie posta z fotą itd ;)
Będzie jutro na obiad :D
OdpowiedzUsuńSuri dzięki Tobie Katarzyna S. będzie miała dziś wspaniały obiad ;D
OdpowiedzUsuń