Składniki na 4 średnie porcje, bądź 2 powodujące obżarcie (ja wolę opcję nr 2):
A dalej czyni się tak:
Farsz:
Soczewicę trzeba przepłukać i gotować aż do miękkości (czerwona robi się ok 5-7 min; zielona dużo dłużej. Nie patrzyłam na zegarek). Odcedzić (trochę wody może zostać, będzie się łatwiej blendować, jeśli nie używamy maszynki zwanej nie wiedzieć czemu ,,do mięsa") i wystudzić.
Cebule obrać, posiekać w drobną kostkę i zeszklić na dwóch łyżkach oleju.
Ziemniaki, soczewicę, cebulkę zmielić w maszynce ,,do mięsa" lub zblendować (można dolać łychę oleju). Doprawić majerankiem (lub inną lubianą przyprawą) solą i pieprzem.
Ciasto:
Mąkę przesiać do miski, dodać szczyptę soli i powoli dolewać wody cały czas mieszając. na końcu dodać łyżkę oleju i sporą szczyptę kurkumy (dla fajnego koloru ciasta).
Gęstą masę przełożyć na posypaną mąką stolnicę i zagnieść ciasto. Uformować z niego kulę, włożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić na 30 min, żeby ciasto ,,odpoczęło".
Finiszujemy:
Z ciasta odrywamy satysfakcjonujące nas i dobrane do wielkości naszej stolnicy kawałki. Każdy taki kawałek rozkawałkowujemy na cienki placek i szklanką wycinamy mniejsze (ja wycinałam literatką i w trakcie lepienia maleństw myślałam, że oszaleje).
Na środek każdego takiego placuszka czy tam kółeczka trzeba nałożyć farsz i dokładnie pozlepiać.
Teraz już naprawdę finiszujemy:
Pierogi wrzucamy do wrzącej osolonej wody z dodatkiem kilku kropel oleju. Po wypłynięciu gotujemy jakieś 2-3 minuty.
Wyjmujemy cedzakową łyżką na talerz i podajemy np. (tak jak było u nas) z podsmażoną na oleju cebulką.
Można je też posypać kolorowym pieprzem i udekorować zieleniną
lub zalać czerwonym barszczykiem.
Smacznego!
- 30 dkg mąki
- ok 1/2 szklanki ciepłej wody
- szklanka soczewicy (ja robiłam z zieloną)
- 2 ugotowane ziemniaki
- 2-3 cebule
- 3 łyżki oleju
- majeranek
- sól
- pieprz czarny i kolorowy
- kurkuma (opcjonalnie)
A dalej czyni się tak:
Farsz:
Soczewicę trzeba przepłukać i gotować aż do miękkości (czerwona robi się ok 5-7 min; zielona dużo dłużej. Nie patrzyłam na zegarek). Odcedzić (trochę wody może zostać, będzie się łatwiej blendować, jeśli nie używamy maszynki zwanej nie wiedzieć czemu ,,do mięsa") i wystudzić.
Cebule obrać, posiekać w drobną kostkę i zeszklić na dwóch łyżkach oleju.
Ziemniaki, soczewicę, cebulkę zmielić w maszynce ,,do mięsa" lub zblendować (można dolać łychę oleju). Doprawić majerankiem (lub inną lubianą przyprawą) solą i pieprzem.
Ciasto:
Mąkę przesiać do miski, dodać szczyptę soli i powoli dolewać wody cały czas mieszając. na końcu dodać łyżkę oleju i sporą szczyptę kurkumy (dla fajnego koloru ciasta).
Gęstą masę przełożyć na posypaną mąką stolnicę i zagnieść ciasto. Uformować z niego kulę, włożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić na 30 min, żeby ciasto ,,odpoczęło".
Finiszujemy:
Z ciasta odrywamy satysfakcjonujące nas i dobrane do wielkości naszej stolnicy kawałki. Każdy taki kawałek rozkawałkowujemy na cienki placek i szklanką wycinamy mniejsze (ja wycinałam literatką i w trakcie lepienia maleństw myślałam, że oszaleje).
Na środek każdego takiego placuszka czy tam kółeczka trzeba nałożyć farsz i dokładnie pozlepiać.
Teraz już naprawdę finiszujemy:
Pierogi wrzucamy do wrzącej osolonej wody z dodatkiem kilku kropel oleju. Po wypłynięciu gotujemy jakieś 2-3 minuty.
Wyjmujemy cedzakową łyżką na talerz i podajemy np. (tak jak było u nas) z podsmażoną na oleju cebulką.
Można je też posypać kolorowym pieprzem i udekorować zieleniną
lub zalać czerwonym barszczykiem.
Smacznego!
mrrrr... Twoje posty są niebezpieczne: wzmagają apetyt u porządnie obżartych obiadem. Tym bardziej lubię oglądać Twojego bloga;)
OdpowiedzUsuńŚlinię się do tych pierogów od kiedy wrzuciłaś ten przepis. Nie pomagasz w wytrwaniu na surowiźnie!!! :P
OdpowiedzUsuńTen farsz jest przepyszny. Zwykle farsze z soczewicy zawierają podsmażoną cebulkę i praktycznie tyle, a tu takie pyszności. Dopilnuję tylko był bardziej suchy następnym razem, może rozgotowałam soczewicę. Co do smaku, to było takie dobre, ze następnym razem zrobiłam z tego danie główne, tylko ziemniaki pokroiłam w kostkę i bez blendowania:D
OdpowiedzUsuń